Hyundai to południowo-koreański producent, który rozpoczął wytwarzanie samochodów w latach 60. XX wieku. Mimo późnego startu, Koreańczycy szybko nadrobili dystans dzielący ich początkowo od marek japońskich, europejskich czy amerykańskich. W latach 90. Hyundai rozpoczął międzykontynentalną ekspansję, którą przyspieszyło przejęcie koncernu Kia w roku 1999. Od tej pory koncern Hyundai Motor oferuje na wielu rynkach samochody obu marek, znajdujące się w podobnych segmentach rynkowych i cenowych.
Samochody elektryczne Hyundaia to dość świeży temat w dziejach marki. Podobnie jak to bywało w przeszłości, władze koncernu postanowiły nie owijać w bawełnę, tylko szybko i z przytupem wejść w ten nowy segment. Auta na prąd Hyundaia mają imponować danymi technicznymi, mieć satysfakcjonujący zasięg i umiarkowaną cenę. W planach Hyundai ma znaczne rozszerzenie oferty samochodów elektrycznych, które będą produkowane pod osobną, wyodrębnioną marką Ioniq.
Hyundai rozpoczął swoją przygodę z autami na prąd na rynku koreańskim, wprowadzając już w 2010 r. model Blue On, bazujący na miejskim modelu i10. Zelektryfikowana wersja tego małego pojazdu nie imponowała zasięgiem czy danymi technicznymi, jednak stanowiła dobre przetarcie dla producenta przed stworzeniem auta elektrycznego, oferowanego na całym świecie. Jednocześnie z projektem Blue On, prowadzono pracę nad innymi napędami alternatywnymi, czego efektem było wypuszczenie na rynek modelu ix35 Fuell Cell. Był to samochód zasilany ogniwami wodorowymi. Nie była to konstrukcja zaprojektowana od zera (jak konkurencyjna, wodorowa Toyota Mirai LINK), ale adaptacja popularnego wówczas na światowych rynkach SUVa Hyundaia.
Planowana nazwa nowej linii pojazdów elektrycznych Hyundaia nie jest przypadkowa, gdyż wywodzi się od modelu Ioniq zaprezentowanego w 2016 r., trafiającego także na rynki poza azjatyckie. Pojazd był pierwszym samochodem na świecie, oferowanym z trzema rodzajami napędu, z których wszystkie były częściowo lub całkowicie zelektryfikowane (hybryda, hybryda Plug-in oraz napęd w pełni elektryczny). Był to początek ekspansji, a kolejnym jej krokiem był elektryczny niewielki miejski crossover, czyli Kona Electric. To auto jest elektryczną adaptacją miejskiego SUVa Hyundaia, popularnego na wielu rynkach. Jednocześnie Hyundai nie porzucił prac nad rozwojem napędów wykorzystujących ogniwa wodorowe. Wiele wskazuje jednak na to, że najbliższa przyszłość należy do samochodów w pełni elektrycznych.
Hyundai modele elektryczne
Ile kosztuje elektryczne auto marki Hyundai?
Samochody elektryczne Hyundaia nie są tanie. Kosztują od ponad 150 tys. zł. To oferta droższa od większości konkurencji w tych samych segmentach rynku, ale Hyundai przekonuje, że jego technologia przewyższa rynkowych rywali. Pojazdy są także bogato wyposażone. Mimo wszystko niektórzy potencjalni klienci byli zaskoczeni, że elektryczne auta Hyundaia kosztują aż tyle, gdyż marka przez wiele lat kojarzyła się raczej z segmentem budżetowym. Kolejne wprowadzane na rynek modele, w tym elektryczny crossover Ioniq 5, kosztują jeszcze więcej, przekraczając znacznie kolejny próg finansowy.
Samochody elektryczne Hyundai - zasięgi
Hyundai oferuje swoje auta elektryczne w kilku wersjach pojemności baterii. Przez to zdarza się, że ten sam model może mieścić się w czołówce rynkowej pod względem zasięgu jak i w ogonie stawki. Przykładowo, elektryczny crossover Kona Electric w podstawowej wersji, czyli z baterią o mniejszej pojemności, przejedzie realnie mniej niż 300 km, za to jego droższa wersja, wyposażona w bardziej pojemną baterię ma zasięg przekraczający 450 km.
Auta elektryczne marki Hyundai - dane techniczne
Tym, co wyróżnia samochody elektryczne Hyundaia na tle rynku jest, poza charakterystycznym designem, dostęp do dwóch trybów jazdy - Sport oraz Eco. W trybie sportowym można korzystać z pełnej mocy silnika elektrycznego, a jest z czego korzystać, gdyż nawet w podstawowej wersji modelu Kona Electric, mamy do dyspozycji w przeliczeniu z kW, ponad 130 KM. Mocniejsza wersja przekracza już 200 KM, a droższe modele z oferty Ioniq oferują jeszcze lepsze możliwości. Oczywiście jazda w trybie Sport spowoduje szybsze rozładowanie się baterii. Kiedy korzystamy z trybu Eco, moc silnika zostaje ograniczona. Dynamika nieco spada, ale przekłada się to na dłuższy, dostępny zasięg.
