Z tego artykułu dowiesz się
Markę Volkswagen trudno określić prekursorem elektromobilności w pojazdach, jednak faktem jest, że niemiecki koncern eksperymentował z napędami elektrycznymi na długo przed tym, nim stały się one realną alternatywą dla silników spalinowych w transporcie. W latach 70. XX wieku, Volkswagen utworzył niewielki zespół badawczy, którego celem było zaprojektowanie „napędu przyszłości” dla samochodów z logo VW. Szybko okazało się, że pracujący nad innowacjami zespół postawi na samochody elektryczne. Volkswagen miał w swojej ówczesnej ofercie kilka modeli, jednak na pierwsze auto na prąd wybrano model T2, czyli popularnego vana nazywanego również „ogórkiem”. Bez wątpienia zaletą tego samochodu była duża przestrzeń dostępna dla montażu baterii, dzięki którym można było zapewnić odpowiedni zasięg. Volkswagen T2 w wersji elektrycznej był jeżdżącym prototypem, a nie koncepcyjną makietą prezentowaną wyłącznie na targach branżowych. Rozpędzał się do 70 km/h, co jak na ówczesne realia było akceptowalną wartością w segmencie minibusów. Pierwsze elektryczne auto Volkswagena miało zasięg ok. 70 km, który uzyskano dzięki zastosowaniu baterii ołowiowych o łącznej masie aż 850 kg. Waga oraz wielkość baterii pozostawały nierozwiązanym mankamentem, jednak zespół projektowy Volkswagena nadal pracował nad samochodami elektrycznymi. W kilka lat po elektrycznym T2 pojawił się kolejny elektryczny samochód VW - Golf CityStromer. Była to zelektryfikowana wersja Golfa pierwszej generacji. Dwuosobowa, ze względu na konieczność montażu wielu baterii w tylnym rzędzie siedzeń i bagażniku. Jej zasięg wynosił ok. 50 km, co nie wróżyło specjalnego sukcesu. Co jednak ciekawe, Volkswagen już w latach 80. mógł pochwalić się seryjną produkcją auta elektrycznego. Powstało ponad 20 CityStromerów, które zostały dopuszczone do ruchu drogowego. Być może osiągnęłyby większy sukces, gdyby nie ewidentne niedogodności w codziennym użytkowaniu (m.in. wielogodzinne ładowanie z gniazdka) oraz cena kilkukrotnie wyższa niż w przypadku standardowego Golfa. Volkswagen produkował małoseryjnie elektryczne Golfy aż do 1993 r. Wówczas projekt zamknięto skupiając się na samochodach konwencjonalnych.
Zainteresowanie napędami elektrycznymi powróciło dopiero w nowym tysiącleciu. Powstające wówczas auta Volkswagena tylko w minimalnym stopniu bazowały jednak na doświadczeniach sprzed lat. Volkswagen e-Golf zaprezentowany w 2014 r. to auto na prąd reprezentujące zupełnie inną technologię napędu. Dysponowało silnikiem elektrycznym o mocy w przeliczeniu ok. 115 KM i zasięgiem do 300 km. W tym samym czasie niemiecki koncern pokazał model e-Up!, elektryczne auto miejskie z zasięgiem ok. 150 km. Pierwszym, stworzonym od podstaw jako auto elektryczne modelem Volkswagena jest ID.3, pokazany po raz pierwszy we Frankfurcie, w 2019 r. Z czasem do oferty dołączył nieco większy pojazd ID.4. Jak łatwo się domyślić, Volkswagen kontynuuje linię samochodów elektrycznych z oznaczeniem ID.
Volkswagen modele elektryczne
Ile kosztuje auto elektryczne marki Volkswagen?
Ceny elektrycznych samochodów Volkswagena plasują się w okolicach średniej rynkowej. Najtańszym modelem jest oczywiście e-Up!, który – w zależności od dostępnych dopłat państwowych – można było kupić nawet za niespełna 70 tys. zł. Zdecydowanie droższe są auta na prąd Volkswagena, projektowane od początku z myślą o takim przeznaczeniu. Ich cena to od ok. 150 tys. zł do sporo ponad 200.
Samochody elektryczne Volkswagena – zasięgi
Jak wspomnieliśmy, najmniejszy elektryczny Volkswagen, który był dostępny w produkcji seryjnej potrafi przejechać ok. 150 km na jednym ładowaniu. O wiele lepszym zasięgiem dysponują auta na prąd z linii ID. Potrafią one przejechać na jednym ładowaniu nawet ponad 500 km. Oczywiście wartości te zależą od stylu jazdy oraz wybranej wersji silnikowej.
Auta elektryczne marki Volkswagen – dane techniczne
W przypadku najmniejszego elektrycznego Volkswagena, postawiono na korzystną relację osiągów do ceny samochodu. W przypadku linii produkowanej od początku jako auta na prąd, starano się już uzyskać dane techniczne, które pozwolą uplasować się wysoko na tle konkurentów. Głównym rynkowym rywalem w momencie premiery pierwszego Volkswagena ID.3 była Tesla 3, świetnie sprzedająca się na całym świecie. Volkswagen był mniejszym samochodem od Tesli, ale poszczególne warianty osiągały podobne zasięgi – mieszczące się w przedziale od ok. 300 do 500 km. Elektryczny Volkswagen dysponował co prawda silnikami o mocy nieco niższej od Tesli. Tę niedogodność miała jednak wynagrodzić klientom ciut niższa cena. Atutem wyróżniającym elektryczne auta Volkswagena na rynku jest jednak bardzo gęsta sieć serwisowa. Elektryczne auta tego koncernu – przynajmniej w teorii – można serwisować i naprawiać w każdym ASO z logo VW.