Z tego artykułu dowiesz się
Jaguar rozpoczynając produkcję swojego pierwszego samochodu elektrycznego zaskoczył część fanów i rynkowych ekspertów. Okazało się jednak, że jego auto jest dopracowaną konstrukcją, w pełni konkurencyjną wobec modeli elektrycznych, uchodzących za światowy top. Pierwszym autem na prąd Jaguara był model I-Pace, który wpisuje się w segment luksusowych SUVów klasy premium. Pojazd zaimponował nie tylko designem, ale i danymi technicznymi. Okazało się, że Jaguar potrafi stworzyć pojazd konkurencyjny wobec rynkowej czołówki, czyli np. Tesli czy Mercedesa.
Twierdzenie o wyprodukowaniu modelu I-Pace przez Jaguara nie jest jednak do końca prawdą. Marka już na początku przyznała się, że ze względu na brak kompetencji w produkcji napędów elektrycznych, zleciła produkcję pojazdu zewnętrznej firmie. Elektryczne Jaguary powstają zatem w fabryce Magna Steyr w austriackim Grazu. Magna jest producentem rozwiązań motoryzacyjnych nie wytwarzającym samochodów pod własną marką, lecz współpracującym z wieloma producentami, oferując im swoje rozwiązania techniczne. Spod ręki konstruktorów Magny wyszło bardzo wiele rozwiązań technicznych i technologicznych, dostępnych dziś w modelach pojazdów różnych producentów.
Można się spierać, czy podejście marki Jaguar, należącej od 2013 r. (wraz z marką Land Rover) do indyjskiego koncernu TATA Motors, było właściwe. Z jednej strony wypuszczanie na rynek samochodu opracowanego w rzeczywistości przez firmę zewnętrzną wydaje się ryzykowne i nie do końca uczciwe wobec klientów. Z drugiej strony realia rynkowe nie raz już pokazały, że marki nie posiadające doświadczenia oraz zasobów, próbujące swoich sił w zupełnie nowym segmencie rynku, często ponoszą klęskę - zarówno wizerunkową jak i finansową.
W przypadku brytyjskiej marki to - swego rodzaju - ryzyko się opłaciło. Pierwszy elektryczny samochód Jaguara odniósł rynkowy sukces i przetarł szlak dla kolejnych aut na prąd. Jaguar umiejętnie wpasował się w rynek pojazdów luksusowych, wyróżniając się przede wszystkim ceną i zasięgiem swoich pojazdów, ale także wysokim standardem wyposażenia. Można powiedzieć, że klasyczna marka w czasach elektromobilności obroniła swój, wypracowany lata temu, prestiż.
Jaguar modele elektryczne
Ile kosztuje auto elektryczne marki Jaguar?
Jaguar zawsze reprezentował segment samochodów luksusowych. Nie zmieniło się to również w przypadku samochodów elektrycznych. Chcąc kupić elektrycznego Jaguara trzeba wydać sporo ponad 300 tysięcy złotych. Kolejne zapowiadane auta na prąd tego producenta raczej nie będą tanie, choć oczywiście technologia napędów elektrycznych, która będzie stawać się z każdym kolejnym rokiem coraz bardziej powszechna, powinna wpłynąć na ustabilizowanie cen i stopniowe zbliżanie się kwot cennikowych aut na prąd do cen samochodów z napędem spalinowym.
Samochody elektryczne Jaguara - zasięgi
Aby wyróżnić się w segmencie luksusowym, samochód elektryczny musi reprezentować nie tylko wybitny komfort jazdy oraz ponadprzeciętne osiągi, ale także dysponować dużym zasięgiem. W tym sektorze, akceptowalne dla aut klasy budżetowej 200 czy nawet 300 km zasięgu jest stanowczo zbyt niskim rezultatem. Jaguar zdawał sobie z tego sprawę, dlatego już od momentu projektu pojazdu elektrycznego tej marki, postawiono na zasięg, który miał wynosić ponad 400 km na jednym ładowaniu. Cel udało się osiągnąć, co z pewnością znajduje swoje przełożenie na dobrą sprzedaż aut na prąd Jaguara w wielu krajach.
Auta elektryczne marki Jaguar - dane techniczne
Przyspieszenie do "setki" w mniej niż 5 sekund, wysoka prędkość maksymalna, bardzo bogate wyposażenie to standard w przypadku elektrycznych samochodów marki Jaguar. Producent stawia na luksus oraz wyjątkowe osiągi, by w pełni wynagrodzić klientom wysoką cenę swoich samochodów. Elektryczne Jaguary dysponują także krótkim czasem ładowania baterii, który jest oczywiście możliwy do uzyskania tylko w przypadku dostępu do szybkich ładowarek. Ładowanie akumulatorów pojazdu ze zwykłego gniazdka zajmuje o wiele więcej czasu (w przypadku niektórych wersji pojazdów są to nawet niemal dwie doby).