Z tego artykułu dowiesz się
Kto ustala ceny gazu? Rola Urzędu Regulacji Energetyki
Czym właściwie jest Urząd Regulacji Energetyki (w skrócie URE)? To organ administracji państwowej odpowiedzialny za nadzorowanie i regulowanie polskiego rynku prądu i gazu. Sprawuje nadzór nad rynkiem, zajmuje się sprawami nieuczciwej konkurencji, wydaje koncesje itp. Efektami działań tego organu na polskim rynku są pewne ograniczenia (regulacje), które w praktyce utrudniają pełne działanie sprzedawcom gazu. Jednym z nich jest konieczność zatwierdzania taryf przez Prezesa URE. Czym właściwie jest to zatwierdzanie taryf? URE zatwierdza taryfy dystrybutora, czyli przyjmuje bądź odrzuca jego propozycje
ceny gazu na najbliższy rok. W przypadku taryfy G (dla gospodarstw domowych) zatwierdza też taryfy dla sprzedawców, w przypadku gazu od W-1 do W-4, które są dostępne dla klientów indywidualnych. Sprzedawcy wtedy nie mogą sprzedawać prądu i gazu drożej niż to jest zapisane w taryfie. Pewien czas temu zwróciła na to uwagę Komisja Europejska, która dostrzega w tym ograniczanie rozwoju wolnego rynku gazu w naszym kraju. Z czasem taryfy zostaną zniesione, najpierw dla przedsiębiorstw, a następnie dla gospodarstw domowych(2023 rok).
Komu płacimy za gaz?
Gaz ziemny jest jednym z tańszych i bezpieczniejszych źródeł energii, dlatego jest powszechnie wykorzystywany. Na jego cenę składają się opłaty za dystrybucję i sprzedaż. Opłaty za dystrybucję to koszty utrzymywania ciągłości dostaw, konserwacji istniejących sieci, naprawy awarii, budowania nowych sieci. Do sprzedawcy trafiają natomiast pieniądze za sprzedaż gazu i prowadzenie rozliczenia. Jeśli chcemy płacić mniej sprawdźmy narzędzie, gdzie
dostawcy gazu ranking mają zbudowany. Wszystkie z tych opłat są nadzorowane przez URE, dlatego nie ma mowy o niewyobrażalnie wysokich rachunkach, ale także nie mamy co liczyć na dużo korzystniejsze oferty.
Cena gazu – od czego zależy?
Przez to, że Polska pełni na świtowym rynku rolę importera gazu, jesteśmy bardzo zależni od zmian które się na nim dokonują. Niestety, brak niezależności w tej kwestii odbija się zawsze na odbiorcach końcowych, czyli nas zwykłych obywatelach. Jeśli koszty musi ponieść firma wydobywająca gaz w jednym z krajów, od którego odkupujemy gaz, to obciąży kosztami PGNiG, który zajmuje się sprzedażą gazu na terenie całego kraju. PGNiG natomiast przez to, że zakupiło droższy gaz, odsprzeda go drożej w hurtowych ilościach pozostałym sprzedawcom, a oni, żeby mieć utrzymaną płynność finansową muszą podnieść opłaty odbiorcom. Długa droga podwyżek, na której traci klient, niestety ale tak to wygląda. I w najbliższych latach to się nie zmieni.