
Mało zmian
Jak możemy przeczytać w dzienniku, dotychczas na zmianę sprzedawcy energii elektrycznej zdecydowało się ok. 114,5 tys. odbiorców indywidualnych. Grupa odbiorców indywidualnych w Polsce to około 15 milionów gospodarstw domowych. Niecałe 115 tysięcy to zaledwie ułamek tego, co mogłoby się stać, gdyby zaszły znaczące zmiany na polskim rynku energii. Oceniając ten wynik jeden z byłych prezesów Urzędu Regulacji Energetyki twierdzi, że przyczyną nikłej aktywności odbiorców indywidualnych na rynku energii jest po prostu brak impulsu w postaci odpowiednio wysokich różnic w cenie. Wszyscy czekają więc na uwolnienie cen energii również w taryfie G. Oszczędność rzędu kilkunastu złotych rocznie, mogła przerodzić się w kilkadziesiąt lub więcej, w zależności od trybu życia mieszkańców oraz ich sposobu korzystania z energii elektrycznej.Niewielka popularność
Na chwilę obecną, przy tak niewielkiej oszczędności, odbiorcy indywidualni po prostu nie zadają sobie trudu zajmowania się tym tematem. Do tego dochodzi jeszcze ograniczona wiedza o rynku energii. Dużo osób wie, że może zmienić sprzedawcę energii, ale większość nie wie od czego zacząć, a szkoda im czasu na szukanie odpowiedzi i wybierają „święty spokój”, wychodząc z założenia - „kilkanaście złotych rocznie mnie nie zbawi”. A tym czasem warto zacząć od kilkunastu, które z za jakiś czas mogą przerodzić się w kilkadziesiąt, gdy dojdzie do uwolnienia rynku. Skoro jednak oszczędzamy w codziennym życiu na produktach spożywczych, ubraniach i ograniczając wydatki na przyjemności, może warto raz w roku wybrać się do kina za pieniądze które daje nam zmiana operatora prądu? Według ekspertów przełomu można się spodziewać w przyszłym roku, najpierw niezbyt widocznego, ale zawsze, kiedy zaczną funkcjonować tzw. umowy kompleksowe, ale największe zmiany czekają rynek energii, gdy dojdzie do pełnego uwolnienia cen energii, również w taryfie G.źródło: cire.pl