Z tego artykułu dowiesz się
Etykiety efektywności energetycznej w Polsce
Od 2011 roku obowiązują w Polsce oznaczenia nałożone przez UE, dzięki czemu wszystkie etykiety są wykonane w ujednoliconym standardzie, co zwiększa prostotę przekazu. Obecny system etykiet efektywności energetycznej w połączeniu z tzw. ekoprojektowaniem stanowi jedno z głównych narzędzi służących do realizowania wspólnych celów redukcji zużycia energii o 20% do roku 2020. Etykiety energetyczne to zwyczajne naklejki eksponowane na urządzeniach, których głównym elementem jest skala efektywności energetycznej. Tworzy ją obowiązkowo siedem pasków, z przyporządkowanymi literami od D do A oraz kolorami. Obok „tęczy” znajduje się strzałka, na której zaznaczona jest klasa efektywności urządzenia. Sprzęt, który jest najmniej oszczędny zakwalifikowany jest jako klasa oszczędności D i oznaczony został kolorem czerwonym. Sprzęt o klasie A z plusami jest oznaczony kolorem zielonym i jest najbardziej energooszczędny. Przyporządkowanie do odpowiedniej klasy odbywa się na podstawie wyników zużycia prądu. W zależności od urządzeń będzie to zużycie roczne (lodówka) lub na jeden cykl działania (pralka).
Co daje etykieta efektywności energetycznej?
Ujednolicenie standardów nadawania etykiet urządzeniom pozwala zapewnić konsumentom gwarancję, że kupowane urządzenie zostało przebadane w akredytowanych laboratoriach i niezależnie od marki czy modelu dane są adekwatne i prawdziwe. Nacisk, jaki kładą klienci na oszczędności energii zmusza producentów do poszukiwania nowych technologii, gdyż cena jest obecnie równie ważna dla klienta jak klasa energooszczędności. Etykiety energetyczne są ściśle powiązane z tzw. ekoprojektowaniem. Oznacza to, że zgodnie z unijnymi standardami słabsi producenci są mobilizowani do wycofywania z produkcji sprzętu najmniej efektywnego.
Znane nam dziś etykiety energetyczne są wynikiem dyrektywy ELD (z ang. Energy Labeling Directive). Jasno określiła ona grupę urządzeń, które obowiązkowo muszą zostać oznakowane pod względem zużycia energii. Są to lodówki, zamrażarki oraz ich kombinacje, zmywarki do naczyń, kuchenki, grzejniki wody i zbiorniki ciepłej wody, źródła światła oraz urządzenia klimatyzacyjne. Dyrektywa ELD zapewnia bardzo jasny podział obowiązków. Producenci sprzętu są odpowiedzialni za dostarczenie etykiety oraz rzetelność umieszczonych na niej informacji, natomiast sprzedawcy za jej wyeksponowanie. Kary grzywny za podawanie nieprawdziwych informacji są wymierzane przez prezesa URE i mogą wynieść nawet 15% przychodów przedsiębiorstwa.
Etykiety energetyczne stały się wyznacznikiem dla konsumentów. Coraz większa świadomość klientów powoduje wzrost innowacyjności produktów. Stąd właśnie pojawiające się plusy przy klasie energooszczędności A. Dodatkowym atutem jest również informacja dotycząca poziomu hałasu generowanego przez pracujące urządzenie. Na energooszczędności jednak etykiety się nie kończą. W wielu krajach Unii Europejskiej funkcjonują już etykiety w transporcie, w których zastosowano klasy od G do A określające emisję dwutlenku węgla na przejechany kilometr. Idea etykietowanie jest znana na całym świecie. Korzystają z niej m.in. Australia czy Brazylia, co oznacza, że system ten sprawdza się.
Etykiety efektywności energetycznej w Unii Europejskiej
W UE cały czas trwają prace nad etykietowaniem innych urządzeń codziennego użytku. Etykiety energetyczne znajdą się na suszarkach, mikrofalówkach czy odkurzaczach. Obecne klasy A+++ są już o ponad 40% bardziej oszczędne niż klasy A+, więc możemy się spodziewać wkrótce nowego systemu oznaczeń, gdyż przy obecnym postępie technologicznym może zabraknąć miejsca na etykiecie do dostawiania kolejnych plusów. Należy jednak zachęcać wszystkich konsumentów do zmiany sprzętu na bardziej energooszczędny.