Z tego artykułu dowiesz się
Czy fotowoltaika się nie opłaca po wprowadzeniu nowego sposobu rozliczeń prosumentów?
Według wielu osób opłacalność instalacji fotowoltaicznej wraz z wprowadzeniem tak zwanego systemy net-billingu, na podstawie którego od 1 lipca bieżącego roku rozliczani są prosumenci, którzy przyłączyli swoją instalację do sieci po 31 marca 2022 roku znacząco spadła. Jest to jednak kwestia sporna, gdyż o ile sam system net-billingu z pewnością nie jest tak korzystny, jak dotychczas stosowany system net-meteringu, o tyle uruchomiona już 4 edycja programu Mój Prąd i dostępne w ramach niej środki, które można uzyskać na montaż fotowoltaiki, pozwalają znacznie obniżyć koszt jej montażu. Obecnie można bowiem uzyskać nawet do 20,5 tysiąca złotych decydując się na montaż instalacji PV wraz z magazynem energii oraz zintegrowanym systemem zarządzania energią.
Na czym polega system net-billingu?
Aby zrozumieć, dlaczego wprowadzeniu nowych przepisów związanych z rozliczeniem prosumentów towarzyszą tak negatywne nastroje, trzeba przede wszystkim wiedzieć, na czym polega system net-billingu. W związku z tym w ramach niego energia elektryczna wprowadzana do sieci przez prosumentów rozliczana jest na podstawie stawek giełdowych obowiązujących na giełdzie energii. Z kolei za tą pobieraną z sieci muszą oni zapłacić stawkę rynkową obowiązującą wszystkich odbiorców prądu. Wobec tego różnica w cenach wprowadzanej i oddawanej energii może powodować wysokie dopłaty, których nie będą w stanie pokryć środki zgromadzone na tak zwanych depozytach prosumenckich.
Jakie konsekwencje generują nowe przepisy dla właścicieli mikroinstalacji fotowoltaicznych?
Rozliczenie wprowadzanej przez prosumentów energii elektrycznej wyprodukowanej przez panele fotowoltaiczne po cenach hurtowych stwarza ryzyko, że jej cena nie zawsze będzie korzystna dla właścicieli mikroinstalacji. Dodatkowo ze względu na dynamicznie zachodzące zmiany na rynkach energii trudno będzie także w jednoznaczny sposób przewidzieć to, jak będą się one kształtowały w dłuższym okresie. W efekcie okres zwrotu z inwestycji w fotowoltaikę może zostać wydłużony, jednak nikt nie jest w stanie tak naprawdę wyliczyć, czy będzie to więcej o 2, 3 a może 5 lat.
Przy tych wszystkich spekulacjach, należy jednak pamiętać, że wciąż pomimo to montaż instalacji fotowoltaicznej pozwala zmniejszyć wysokość rachunków za prąd, gdyż będzie on produkowany na własne potrzeby z darmowych, odnawialnych źródeł.
W jakich przypadkach fotowoltaika staje się nieopłacalna?
Wciąż przewijające się w ostatnim czasie pytanie związane z tym, czy fotowoltaika się nie opłaca, pozwala w obliczu aktualnych przepisów z nią związanych odpowiedzieć na nie twierdząco wyłącznie w dwóch przypadkach, dla których istnieje jednak również pewne rozwiązanie.
Pierwszym z nich jest zamontowanie przewymiarowanej instalacji fotowoltaicznej, która będzie produkowała znaczne nadwyżki energii. W takim przypadku inwestycja stanie się nieopłacalna. Fotowoltaika nie pozwala bowiem uzyskać oszczędności na wprowadzanym do sieci prądzie, gdyż przy jego poborze będzie on rozliczany po innej cenie. Drugim przypadkiem, kiedy fotowoltaika się nie opłaca, jest natomiast niski pobór energii elektrycznej w godzinach, kiedy produkuje ona najwięcej energii elektrycznej. W tej sytuacji była ona jednak nieopłacalna także jeszcze przed wprowadzeniem obecnych zasad rozliczania prosumentów.
Wspomnianym powyżej rozwiązaniem, które mogłoby wpłynąć na opłacalność fotowoltaiki w tych dwóch przypadkach, jest natomiast połączenie jej z magazynami energii o odpowiedniej pojemności, które pozwoliłyby, zamiast oddawać energię elektryczną do sieci, kumulować ją i odkładać jej konsumpcję w czasie.
Podsumowując, pomimo wprowadzonych zmian montaż instalacji fotowoltaicznej wciąż pozostaje opłacalny. Należy jednak liczyć się z tym, że okres zwrotu z tej inwestycji może zostać wydłużony, a rachunki za energię elektryczną podczas korzystania z niej nie będą już tak bardzo niskie, jak wcześniej.
