Z tego artykułu dowiesz się
Jak kształtowało się zapotrzebowanie na energię elektryczną w ciągu ostatnich lat?
Jak podają Polskie Sieci energetyczne, zużycie prądu w 2021 roku wzrosło o 9,39 procent w skali roku. W maju wynosiło ono bowiem 13,63 TWh, czyli o aż 17,3 procent więcej w porównaniu do tego samego miesiąca w 2020 roku. Tego typu wzrosty w popycie na energię elektryczną nie są jednak nowością w naszym kraju i są systematycznie odnotowywane w ciągu ostatnich lat. Dystrybutorzy prądu muszą się na to przygotować.
Od 2014 roku według danych podawanych przez ARE oraz PSE SA notowano systematyczny wzrost zużycia energii, aż do 2018 roku, w którym to osiągnęło ono szczytową wartość, aby zacząć nieznacznie spadać. O ile więc w skali roku produkcja elektryczna jest w stanie zaspokoić obecny popyt w skali roku, o tyle sprawa wygląda całkiem odmiennie, jeśli weźmiemy pod uwagę zapotrzebowanie na prąd w określonych miesiącach czy nawet porach dnia. Wszystko za sprawą tego, że to właśnie skokowe wzrosty zużycia energii stanowią największe zagrożenie dla stabilności dostaw prądu. W takiej sytuacji elektrownie, póki co są bowiem w stanie wyprodukować taki wolumen energii elektrycznej, który zaspokoi całe zapotrzebowanie, nie oznacza to jednak, że będzie tak zawsze.
W 2021 roku padł rekord związany z zapotrzebowaniem na prąd w naszym kraju
Dowodem na rosnące okresowe zapotrzebowanie na energię elektryczną w Polsce, są chociażby regularnie notowane rekordy dotyczące tej kwestii. Ostatni z nich padł 18 stycznia 2021 roku. Polskie Sieci Energetyczne zanotowały wtedy zapotrzebowanie na prąd wynoszące 27 380 MW. Zaledwie kilka dni wcześniej, bo 10 grudnia 2020 roku odnotowano natomiast poprzedni rekord, który wynosił 26 817 MW.
Z czego wynika tak duże zapotrzebowanie na prąd?
Stale rosnące zapotrzebowanie na energię elektryczną wynika przede wszystkim z rosnącej cyfryzacji i coraz większej liczby sprzętów elektronicznych, z których korzystamy nie tylko prywatnie w domach, ale także służbowo w firmach. Wzrost gospodarczy i rozwój to podstawowe przyczyny coraz większego zapotrzebowania na prąd. Szybkie tempo życia, rozwijające się przedsiębiorstwa, chęć poprawy warunków bytowych. To wszystko wymaga odpowiedniej ilości energii elektrycznej.
Okresowe wzrosty zapotrzebowania na prąd to z kolei wynik, chociażby zmian w naszym klimacie. Zimą generują je bowiem bardzo niskie temperatury, które w wielu przypadkach wymuszają dogrzewanie budynków za pomocą prądu. Latem rekordowe upały, jakie notowane są od lat, przyczyniają się natomiast do masowej pracy klimatyzatorów, które generują większe zużycie prądu.
W jaki sposób zaspokajany jest popyt na prąd w Polsce?
Rosnący popyt na prąd w naszym kraju rodzi pytanie, czy obecne sposoby jego produkcji są w stanie zapewnić jego podaż na takim poziomie, aby był on w stanie go zaspokoić. Trzeba więc wiedzieć, że największy udział w produkcji energii elektrycznej w Polsce ma wciąż węgiel kamienny oraz brunatny. Według struktury produkcji prądu z sierpnia 2021 roku 51% energii elektrycznej produkowano bowiem z węgla kamiennego, a 30% z węgla brunatnego. Dodatkowo należy podkreślić, że większość tych dwóch surowców jest importowana do naszego kraju, chociażby z Rosji czy USA, Kolumbii oraz Kazachstanu.
7% prądu w Polsce produkowanego jest natomiast z gazu, który w 15% pochodzi z krajowych zasobów, aby móc zasilać elektrownie gazowe importujemy go także dodatkowo z Rosji. Tę samą procentowa wartość prądu uzyskuje się w Polsce także z elektrowni wiatrowych, co jest optymistyczną wiadomością, gdyż taka metoda produkcji energii elektrycznej nie uzależnia nas od jej produkcji z nieekologicznych surowców. Strukturę produkcji prądu w Polsce zamykają natomiast inne elektrownie w tym także te bazujące na energii słonecznej z udziałem na poziomie 4% oraz elektrownie wodne z udziałem zaledwie 1%. Łatwo więc wywnioskować, że niemal 90% prądu, który trafia do sieci energetycznej w naszym kraju, produkowanego jest z wykorzystaniem surowców kopalnych, których koszty wydobycia rosną, a to z kolei przekłada się na wyższe ceny energii elektrycznej.
źródło: Polskie Sieci Elektroenergetyczne
Struktura ta ma się jednak zmienić. We wrześniu 2020 roku przedstawiono nowy projekt Polityki Energetycznej Polski do 2040 roku (PEP 2040). Według niej:
- udział węgla w produkcji prądu w 2030 roku ma wynosić nie więcej niż 56%,
- 32% prądu do 2030 roku ma być produkowanych z wykorzystaniem odnawialnych źródeł energii, głównie za sprawą elektrowni wiatrowych i instalacji fotowoltaicznych.
Jak duże zapotrzebowanie na energię elektryczną wpływa na ceny prądu?
Duże zużycie prądu, wprowadzane przez Unię Europejską normy związane z obniżeniem emisji dwutlenku węgla, który w Polsce produkują głównie elektrownie węglowe oraz podwyżki cen surowców sprawiają, że ceny energii elektrycznej znów rosną. W grudniu 2020 roku rynkowa cena energii elektrycznej przekroczyła wartość 300 zł za megawatogodzinę, rok temu w tym samym okresie wynosiła ona dla porównania zaledwie 161 złotych. Według analiz ekspertów w najbliższych latach może ona natomiast wzrosnąć nawet do 350 złotych. Dla gospodarstw domowych oznacza to więc, jak podaje GUS, wzrost rachunków za prąd o 9,5% w porównaniu do ubiegłego roku. Co gorsze wartości te mają stale rosnąć, w wyniku opieszałości związanej z polityką energetyczną naszego kraju.
W takiej sytuacji rozwiązań związanych z tym, aby uniknąć, choć częściowo podwyżek prądu, jest kilka. Jednym z nich jest przejście z klasycznej taryfy prądu na taryfę dwustrefową, w której cena za energię elektryczną jest niższa w określonych godzinach w ciągu dnia. Nie każdy odbiorca końcowy energii elektrycznej może jednak sobie na to pozwolić. Wtedy warto więc poważnie rozważyć inwestycje w instalację fotowoltaiczną. Dzięki niej można się bowiem stać niemal w pełni niezależnym od podwyżek cen za prąd, a do tego odciążyć także system energetyczny, który jak wskazują dane w okresach letnich oraz zimowych z roku na rok staje się coraz bardziej przeciążony.