
Opinie ekspertów
– Zdaniem Polaków ich zapotrzebowanie na energię w ciągu ostatnich pięciu lat wzrosło, a blisko 16% uważa, że wzrosło ono znacznie. I jest to naturalne. Z powodu takich czynników jak rozwój gospodarki i nowych technologii świat potrzebuje coraz więcej energii – mówi Łukasz Czekała, Project Manager OptimalEnergy.pl. – W tym kontekście zaskakujący wydaje się fakt, że więcej niż 1 na 3 Polaków nie wie ile wyniósł jego ostatni rachunek za prąd.Niewielka świadomość
Martwi również fakt, że konsumenci nie wiedzą, jakie konsekwencje przyniesie brak konieczności zatwierdzania cen energii elektrycznej, dla taryf z gospodarstw domowych, przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki. Aż 32% ankietowanych obawia się wzrostu opłat, a 38% nie ma pojęcia, czym może to skutkować.– Trudno uzasadnić obawy Polaków w tym zakresie. Z definicji wolny rynek i konkurencja powinna skutkować obniżeniem cen – tłumaczy Łukasz Czekała z OptimalEnergy.pl. – Oczywiście nie ma pewności jak zachowa się rynek, szczególnie w początkowym etapie po uwolnieniu cen, kiedy mogą pojawić się ich wahania. Jednak sporo wniosków możemy wyciągnąć na podstawie zmian, jakie zachodziły kilka lat temu, w momencie uwalniania cen energii dla przedsiębiorstw. Rzeczywiście na początku ceny chwilowo podskoczyły, ale obecnie jeśli firma zdecyduje się na zmianę, to może liczyć na ofertę tańszą nawet o 30% w odniesieniu do stawek taryfowych. Dodać należy, że liberalizacja rynku nie jest jedynym czynnikiem, który wpływa na cenę energii, ale na pewno jest jednym z kluczowych powodów zmian korzystnych dla odbiorcy końcowego. Podobnych efektów możemy się spodziewać po uwolnieniu cen prądu dla gospodarstw domowych. Szczególnie, że już teraz wiadomo, że walka o klienta na tym rynku będzie zacięta.
Powody do radości
Pozytywnym wnioskiem wynikającym z badań jest odsetek Polaków (43%), którzy planują zmienić sprzedawcę energii. To o 12 punktów procentowych więcej niż kilkanaście miesięcy temu. Stopniała też grupa osób, które nie chcą zmienić sprzedawcy. Obecnie jest 16%, a było 44%.– Wyraźnie widać, że oswajamy się z nowymi regułami na rynku energii. W 2012 roku można było zauważyć strach przed nowym. Obecnie jest to już ciekawość – dodaje Łukasz Czekała z OptimalEnergy.pl. – Być może w tym kontekście niewiedza Polaków na temat energii nie jest problemem i zaczynamy traktować ją w końcu w ten sam sposób jak dostęp do internetu czy telefonu.
Mówiąc o liberalizacji rynku energii należy podkreślić, że nie jest znana dokładna data uwolnienia cen. Ta decyzja od dwóch lat jest konsekwentnie przesuwana. Wszystko wskazuje, że nie nastąpi to w perspektywie kilku najbliższych miesięcy. Również respondenci nie są zgodni co do tego i aż 44% z nich uważa, że nastąpi to po 2020 roku.
– Ta sytuacja najbardziej szkodzi rynkowi. Wszyscy uczestnicy rynku energii wiedzą, że uwolnienie cen jest nieuniknione i nastąpi prędzej czy później. Jednak brak jednoznacznej decyzji URE w kwestii daty sprawia, że nikt nie podejmuje stanowczych działań informacyjnych i marketingowych. Konsekwencją tego jest wybiórcza wiedza Polaków na temat uwolnienia cen i ich konsekwencji. A szkoda, bo wszelkie zmiany w tak ważnej gałęzi gospodarki jak energetyka powinny być bardzo precyzyjnie tłumaczone społeczeństwu, aby umiało ono dobrze korzystać z nowych warunków jakie daje im rynek – podsumowuje Czekała.
Zapraszamy do zapoznania się z całością raportu o rynku energii. Patronat medialny nad raportem objęli: wysokienapiecie.pl oraz CIRE.pl